środa, 7 września 2016

7.09.2016

Masz tak czasami, że błądzisz w internecie? nie mogąc znaleźć nic ciekawego, scrollujesz wciąż te same posty na Facebooku, a mimo to nie możesz podnieść się sprzed ekranu? Oczy bolą od monitora, głowa od muzyki z YouTube lecącej w tle, kręgosłup od krzywego siedzenia.
-ale nie mam nic innego do roboty...

Robisz herbatę, odstawiasz do wystygnięcia, zapominasz o niej?
-a zimna jest taka niedobra...

Wreszcie znajdujesz sobie produktywne zajęcie, ale nudzi Ci się ono po 10 minutach?



-W sumie to poczytałabym książkę, ale jakoś nie mam ochoty na tę, którą ostatnio zaczęłam. No a przecież nie będę rozpoczynać kolejnej...


żródło: themiracleisaroundthecorner.wordpress.com


Oj, właśnie taki był mój wczorajszy wieczór. Zupełnie nie mogłam się pozbierać, miałam wrażenie, że życie mi ucieka, ale jednocześnie jestem zbyt zmęczona, żeby wstać, zbyt otumaniona, żeby z kimś porozmawiać i zbyt leniwa, żeby gdzieś wyjść- zresztą teraz dni są takie krótkie...kto by chciał chodzić po nocy?

Najchętniej nie wychodziłabym też z kuchni. Zbliżają się te dni i pochłonę wszystko, co wpadnie mi w ręce. A na stole stoi pyszne brownie, które zrobiłam z przepisu codzienniefit. Jest fit, więc mogę zjeść dużo i nic mi nie będzie, prawda? oczywiście...

źródło: foreverbodylove.blogspot.com


Z natury jestem leniem, mało kiedy coś mi się naprawdę chce. Dlatego właśnie gdy przychodziło co do czego, zostawiałam wszystko na ostatnią chwilę. Już się nauczyłam tego nie robić. Teraz zabieram się od razu- zrobić szybko, dobrze i się nie napracować przy okazji- to troszkę pobudza mnie intelektualnie. ;)  I po problemie.

To podejście uratowało męczący wieczór. Ile można nic nie robić? Zajrzałam do mojej listy rzeczy do robienia .
Pierwsza reakcja?
O Boże, przecież tu nie ma nic ciekawego, beznadziejna lista, na nic nie mam ochoty. 

Druga reakcja:
Dobra, Alicja, ogarnij się, zrób coś dla siebie i swojego ciała. 

Nie było łatwo, ale tym oto sposobem zmusiłam się  nabrałam ochoty, żeby faktycznie coś ze sobą zrobić. Krótki filmik z ćwiczeniami Tiffany, który jest trochę taneczny, dodał mi energii. Potem lekki stretching ze świecami i pachnącym olejkiem.

Nagle zrobiła się 22.00 a ja pomyślałam, że zmarnowałam cały wieczór, ale HEJ ! 
przecież nie cały! wykorzystałam czas, który mi został i zmieniłam podejście. Zmarnowałabym, gdybym nic nie zrobiłam.
Czyli nie jest najgorzej ;)
źródło: quoteaddicts.com
Mam nadzieję, że Ty dzisiaj też podejmiesz Right Decision i odpoczniesz aktywnie, cokolwiek to dla Ciebie znaczy. :)
Good luck! <3



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz